Asset Publisher Asset Publisher

Kasztanobranie

Jesień to nie tylko czas na zbieranie płodów, ale również podarowywanie ich innym

Choć za oknem pogoda nie należy do zbyt przyjemnych (zimno, deszczowo i ponuro), to my nie poprzestajemy w swojej pracy. Leśnicy rozróżniają tylko dwa rodzaje pogody – dobrą i bardzo dobrą (ale o tym napiszemy w kolejnym poście). I właśnie 13 listopada mieliśmy taką „dobrą” pogodę, a pomimo tego przyszli do nas goście. Nasza Izba Edukacji Leśnej znów zapełniła się miłośnikami przyrody, którzy wybrali się do nas na „Kasztanobranie”, połączone z dokarmianiem zwierząt.

Uczestnikami tego niezwykłego spotkania byli najmłodsi uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi im. M. Kajki w Nidzicy. Jako że wybrali się do lasu, to konieczne było sprawdzenie ich wiedzy o nim, a także przedstawienie tajemnic leśnych odstępów. Dokonała tego nasza Specjalistka Pani Joanna Trędowska, która była mile zaskoczona lasem rąk w odpowiedzi na zadawane pytania. Również nasi goście robili wielkie oczy, gdy ich przewodnik ujawniał tajemnice, o których wiedzą tylko prawdziwi miłośnicy polskiej przyrody. W naszej Izbie Edukacji Leśnej było bardzo przyjemnie i dzieci chętnie korzystały z jej dobrodziejstw, bo najlepsza nauka jest przez zabawę. Lecz nie tylko po to nas odwiedzili, chcieli dokarmić leśnych mieszkańców, którzy szykują się do wyzwania, jakim dla każdego z nas jest zima.

Dlatego też Ci najmłodsi miłośnicy przyrody zaopatrzyli się w kasztany, które sami dzielnie uzbierali podczas spacerów ze swoimi rodzinami. Każdy z nich wziął po garści nasion, poupychał po kieszeniach, i pomimo „dobrej” pogody (nie przeszkadzał im drobny deszczyk – czyżby to mieli być nasi następcy?) wybrali się na spacer po lesie. Mogli dzięki temu podziwiać las pełen barw (w końcu jesień to nieprzebrana paleta kolorów), a także spróbować odnaleźć jakiegoś tutejszego mieszkańca (może gdzieś z ukrycia przyglądał się im jakiś jeleń lub dzik?). I gdy dotarli do celu swej podróży, czyli pod paśnik (miejsce wykładania pokarmu dla zwierzyny), każde z nich wyciągnęło ze swej kieszeni przepyszne kasztany i ułożyły z nich piękny talerz. Na pewno jakiś leśny zwierzak skusi się na te smakołyki i będzie zajadał się tym bogatym poczęstunkiem.

Z tego miejsca chcielibyśmy serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom „Kasztanobrania”. Byliście bardzo dzielni i może w którymś z Was zaszczepiliśmy naszą miłość do polskich lasów. Może kiedyś znów spotkamy się w nim i razem pomożemy o niego zadbać? Kto wie, bo los potrafi nas nieraz miło zaskoczyć! Darz Bór!